Wycieczkę do Kudowy Zdroju nasz kapelmistrz planował już wcześniej. Nic więc dziwnego, że nie mogliśmy się już doczekać kiedy przyjdzie dzień wyjazdu. Ruszyliśmy 27 czerwca. Wszystkie miejsca w autokarze zajęte, pogoda znakomita i już po kilku kilometrach jazdy okazuje się, że nasz kierowca to znakomity gość (znawcy twierdzą, że jaki kierowca taka wycieczka).
Zamieszkaliśmy w pensjonacie "Miranda" w dzielnicy Brzozowie (skrajem lasu przebiegała polsko-czeska granica). Sympatyczni właściciele i urocze miejsce. Polecamy wszystkim pragnącym wyrwać się z miejskiego gwaru.
Weszliśmy na Szczeliniec i pochodziliśmy po Błędnych Skałach (Asiu, ogromne dzięki za fotografie, których wykonać nie mogłem), następnego dnia zwiedziliśmy czeskie miasteczko Adrspach ze swoimi ogromnymi skałami. Piękne wrażenia i niesamowite doznania!
Bardzo przypadł nam do gustu basen na terenie pensjonatu. Długo w pamięci pozostaną wieczorne ogniska i nocne Polaków rozmowy.
Czas szybko minął i trzeba było wracać. Okolicznościowe pamiątki kupiliśmy w miejscowej "Żabce".
Dziękujemy wszystkim, dzięki którym mogliśmy poznać skrawek naszej pięknej Polski. Przy najbliższej sposobności zagramy specjalnie dla Was. Póki co pochwalimy się pięknymi fotografiami.
Jest co wspominać!