Na te warsztaty muzyczne niektórzy czekali od dawna. Pomimo przejechania pięciuset kilometrów nie było widać zmęczenia na twarzach. Murzasichle witało nas słońcem, a właściciel pensjonatu "U Aniołka" uśmiechem na twarzy. Jeszcze w sobotę świeciło słońce więc udało się nam "wdrapać" na Gubałówkę i zwiedzić Krupówki. Potem już tylko padało, co wcale nie oznacza żeśmy się tylko nudzili. Każdą wolną chwilę i przerwę w zajęciach staraliśmy się spędzić ciekawie: wyprawa na basen do Zakopanego (mieliśmy go również w naszym pensjonacie), deszczowa wyprawa na Krupówki, gry w tenisa stołowego oraz bilard, niepowtarzalny koncert karaoke oraz rozpalany przez Mirka grill to atrakcje, których długo nie zapomnimy. Nie udało się nam w całości zrealizować naszych planów szkoleniowych ze względu na panujące warunki pogodowe, ale i tak, to co zdołaliśmy z tych warsztatów wynieść, niedługo będziecie mogli usłyszeć. Koncert w Wadowicach został odwołany, komunikaty o pogarszających się z godziny na godzinę stanie wód były coraz groźniejsze. Kiedy opuszczaliśmy naszego "Aniołka" padał śnieg. Do Krakowa już nie wjechaliśmy. Zamykano ulice i wyłączono z ruchu kilka mostów. Widok z okien naszego Sindbada nie nastrajał do optymizmu. W takich to też okolicznościach, w głowach kilku naszych dziewczyn rodził się projekt "Bonitas" (być może już niedługo coś więcej o tej tajemniczej nazwie). Zmęczeni, zadowoleni oraz bogatsi w nowe przeżycia oraz doświadczenia dotarliśmy szczęśliwie do domu. Pozostały wspomnienia oraz fotografie dokumentujące to wydarzenie.