Tak jak były zaplanowane i jak zapowiadaliśmy wcześniej, w minioną niedzielę, w miejscowości Grąblin odbyły się dożynki gminne. Dopisała pogoda jak również mieszkańcy naszej gminy (chociaż przyznam, że rozmawiałem z wieloma przybyłymi z bardzo daleka). Jeśli w tym miejscu napiszę, że były to dożynki naprawdę imponujące (byłem w tym roku już na pięciu takich uroczystościach), to niech nikt nie próbuje mi wmówić, że kieruję pochwały pod adresem organizatorów. Było to naprawdę wydarzenie kulturalne jakiego dawno w naszej gminie nie było (pamięcią sięgam dość daleko wstecz). I nie mam na myśli wyłącznie tego, co na każdych dożynkach jest standardem: korowodu, konkursów, występów artystycznych, zabawy. Urzekła mnie logistyka tego przedsięwzięcia oraz jego estetyka, z czym - proszę mi wierzyć - wielu organizatorów takich i temu podobnych imprez - ma ogromne problemy. To nie była impreza "z grafika", którą trzeba "odfajkować" czym prędzej. To prawdziwa uczta dla spracowanych rolników i tych wszystkich, którym wieś jest naprawdę bliska. Patrzyłem na spracowane ręce, opalone twarze, przygarbione plecy i radosne oczy. Wsłuchiwałem się w słowa homilii wygłoszonej przez proboszcza, ks. Stanisława Kosiorowskiego z Lichenia (jakże innej w wymowie od tej z podobnej uroczystości wygłoszonej przez zacnego ks. prałata). W uszach słyszę jeszcze brzmiące ze sceny "Kim jesteś" zaśpiewane przez "Trubadurów". Ale do rzeczy.
W miejscu dla VIP-ów - "smażyli się" - jak zauważył proboszcz - i to zupełnie za darmo - wójt gminy Józef Karmowski, przewodniczący rady gminy Bogumił Leszczak, starostowie dożynek Dorota Dybała i Andrzej Konieczka, radna powiatu Maria Wróbel, wice wójtowa gminy Aleksandra Majkowska, sekretarz urzędu Józef Drop, dyrektor GOK-u Przemysław Domagalski, sołtys sołectwa Grąblin Marian Wieczorek, sponsorzy oraz zaproszeni goście. Na czele korowodu oczywiście Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Kramsk pod batutą Przemysława Domagalskiego, następnie dziewczynki z kwiatami i owocami, siewca, kosiarze, pobieraczki, delegacje z chlebami, wieniec gospodarzy oraz delegacje z wieńcami. Na końcu zespoły i zaproszeni goście oraz, na zaprzęgniętej w dwa śliczne konie bryczce, starostowie dożynek. Zespół "Serenada" śpiewa "Plon niesiemy plon", zaś Wanda Wieczorek recytuje wiersz "Szczęść wam Boże". Robert Żurański - który prowadzi całą imprezę - przedstawia sylwetki starostów dożynek. Następuje przekazanie chleba na ręce wójta oraz przewodniczącego rady przez starostów. Rozpoczyna się uroczysta liturgia dziękczynna sprawowana przez miejscowego proboszcza. Po niej zaś ceremonia poświęcenia wieńców, plonów oraz chleba.
Całej uroczystości opisywał tutaj nie będę. Niech więc żałują ci, którzy na naszych dożynkach nie byli. Na pocieszenie dodam, że cała impreza została zarejestrowana na taśmie filmowej i należy się spodziewać, że wcześniej czy później zobaczymy ją w wersji filmowej. Ażeby jednak całości obrazu dopełnić, dopowiem jedynie, że na scenie - oprócz 18-letniej "Serenady" (pochwaliła się "cieplutką" jeszcze, niedawno nagraną i wydaną płytą pod tytułem "Spełnione marzenia" zawierającą 19 piosenek z jej repertuaru), zaprezentowały się również "Dzieci Kujaw", przygotowane pod czujnym okiem Karoliny Żurańskiej, "Jak będę duża" zaśpiewała Karolina Pietrzykowska. Nie mogło również zabraknąć występu Klaudii i Izy Wiśniewskich oraz "Wielopolanek" z Helenowa. Konkurs wieńcowy wygrało KGW z Grąblina, zaś z 13-tu nominowanych do tytułu mistrza chleba w konkursie chlebowym, kapituła komisji wieńcowej, tytuły oraz nagrody przyznała: Barbarze Wróbel, KGW z Grąblina, Piotrowi Wałowskiemu, Agacie Kołodziejczak oraz KGW z Wielan. Niewątpliwą atrakcją w konkursie dla pań "Rzut ziemniakiem do celu na czas", był udział ks. Stanisława Kosiorowskiego vel Stasi. Stasia w ciągu 1,5 minuty przerzuciła całą zawartość koszyka do wyznaczonego celu z 17-toma trafieniami, zajmując tym samym pierwsze miejsce (swoją drogą, jakich to ciekawych i pożytecznych rzeczy uczą się chłopcy w seminariach). W konkursie "Kulanie beli słomy na czas" nagroda powędrowała do Inowrocławia.
Kiedy "Kramska Kapela Podwórkowa" zaśpiewała "Już taki jesteś zimny drań", wójt otrząsnął się wreszcie po dożynkowych przyśpiewkach. Bo przecież - trawersując niektóre słowa przyśpiewek - należałoby raczej zaśpiewać "taka gmina jacy jej mieszkańcy" i bliższe byłoby porównanie do Los Angeles niż do San Francisco. Ale nie będziemy tego tutaj roztrząsać.
Słońce jeszcze nie zaszło, gdy pojawiły się gwiazdy. Wypełnił się po brzegi plac przed sceną na której stanęli TRUBADURZY. Kiedy zagrali, tłum zawirował i zaśpiewał razem z nimi. Daleko po polach i łąkach rozbrzmiewały takie przeboje jak: "Znamy się tylko z widzenia", "Byłaś tu", "Nie przynoś mi kwiatów dziewczyno", "Przyjedź mamo na przysięgę", "Prywatki" czy wspomniane już wcześniej "Kim jesteś". Było również gromkie "Sto lat" zaśpiewane przez wszystkich zgromadzonych z okazji 45 rocznicy artystycznej działalności zespołu. Były autografy, pamiątkowe fotografie, łzy w niektórych oczach. Była radość i prawdziwe święto. Święto, w które organizatorzy włożyli serce doceniając w ten sposób trud rolnika. I trudno tego nie dostrzec. Zobacz foto video(61 MB) TRUBADURZY (49 MB)