Od początku do końca! Żadnej jednak wzmianki o tym fakcie w żadnych konińskich mediach nie znajdziecie!. Nie zauważyć zaś "Wielopolanek", "Świętojanek", "Winniczanek" czy występu "Kramskiej Kapeli Podwórkowej" to poważne niedociągnięcie. Byli, zaśpiewali i wypadli cudownie. Do końca występów na widowni obecni byli nasz wójt i przewodniczący rady gminy z żoną. Byli fani kapeli podwórkowej i miejscowy ksiądz proboszcz. Ze swoimi pracami była również nasza Marianna Iwińska, z dożynkowym wieńcem szli w korowodzie mieszkańcy naszego Izabelina, gdzieś w tłumie widziałem Józefa Nawrockiego - wiceprzewodniczącego naszej rady gminy, ale on był tylko dodatkiem do żony. Wspomnę jeszcze o występie orkiestry "Quantum" z Rychwała i grupie towarzyszących jej mażoretek. O obecnych na widowni VIP-ach, cytatach z ich przemówień, groźbach ("Panie ministrze - idziemy po pana!") i obietnicach, kolejkach po piwo i lody, "pożyczonych" dożynkowych wieńcach i o tym, co słyszałem w tłumie pisał nie będę żeby nie psuć nastroju jaki nasi artyści stworzyli. Prawie bym zapomniał - był tam jeszcze Andrzej Nowak - wicestarosta koniński. On przecież też jest "nasz". Impreza była nie byle jaka, bo pod szyldem dożynek powiatowo-gminno-parafialnych. I niech nikt nie mówi, że w ubiegłą niedzielę Grodziec nie był nasz! Zresztą zobaczcie foto