Tomasz Pieczka, tamburmajor Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego w Warszawie spędził z Kramską Orkiestrą Dętą cały miniony weekend . W hali Szkoły Podstawowej w Wysokiem uczył naszych muzyków musztry paradnej, czyli sposobu muzykowania, w którym poza grą, ważny jest jeszcze ruch. I to nie przypadkowy – orkiestra uczyła się układów choreograficznych. – To najwyższe wtajemniczenie dla muzyka, połączenie tych dwóch elementów – mówił Tomasz Pieczka. Jak podkreślał, liczy się wcześniejsze opanowanie materiału muzycznego, co znacząco ułatwia pracę nad elementami musztry .
W sobotę i niedzielę orkiestranci uczyli się szyku marszowego, wyrównania w szeregach, krycia w rzędach – cały czas niezbędna była podzielność uwagi. Praca szła im jednak bardzo dobrze. – Jestem dumny, że młodzież tak realizuje to przedsięwzięcie! Jedni muzycy łapią szybciej, drudzy wolniej, jednak trzeba znaleźć złoty środek, gdyż orkiestra funkcjonuje jak jeden organizm. Tu wszyscy muszą pracować, potrzeba setek godzin, by dopieścić i dopracować szczegóły, wyćwiczyć tak zwaną pamięć mięśniową, by nie zastanawiać się nad ruchem. Kramska orkiestra jest na początku drogi, aczkolwiek są nieźle przygotowani i widać, że kapelmistrz włożył wiele serca i pracy w ich przygotowanie. Etap początkowy poruszania się w szyku marszowym mają już za sobą, czas na trudniejsze rzeczy! – chwalił tamburmajor Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.